niedziela, 20 stycznia 2013

Serenada

Muzyka podczas rowerowania jest zdecydowanie najważniejsza. Dzięki niej chce mi się wsiadać na rower i także dzięki niej nie chce mi się z niego zejść ;) Nie tylko nadaje rytm i tłumi zmęczenie fizyczne. Gdy jej słucham, choć na chwilę wyzwalam się z samsary. Nie pamiętam i nie myślę o niczym, wpadam w odmienny stan świadomości. Lubie ciszę, ale dziś w ciszy najpewniej rozpamiętywałabym drobną, ale idiotyczną pomyłkę na kończącym sesję egzaminie ustnym. Na szczęście przez ostatnią godzinę nie potrafiłam się na niej skupić :)
Wczoraj odkryłam w jednej z moich ulubionych stacji kawałek - "Serenade of Guilt". Początek przypomina mi piosenki mojego ulubionego Pure Reason Revolution. Pisząc te słowa słucham całej płyty i aż mi się włosy jeżą na rękach. Czuję, że dopadła mnie euforia :) Grupa wcześniej mi nieznana: The Unguided, płyta: Hell Frost. Określiłabym ją jako electro melodic death metal, ale znalazłam w Power Prog Radio. Jutro z rozkoszą do niego pokręcę. Poniżej link do "Serenade of Guilt" - utwór spokojniejszy od reszty, ale według mnie - debest!


                                                  kliknij proszę i zanurz się

                                                      tu prevka całej płyty


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz