Pora przedstawić moje rowery. Nie ma ich wiele, więc szybciutko:
1. Author Integra - biało-błękitna damka, kupiona w tyskim sklepie rowerowym. Gdy do niego weszłam ogarnął mnie kolorowy zawrót głowy. Poprosiłam więc sprzedawcę by polecił mi lekki, niedrogi, ale solidny rowerek. Wziął głęboki oddech i już miał wyrzucić w moim kierunku cały magazynek nazw niczym z cekaemu. - Ten poproszę - przerwałam po pierwszej prezentacji. Zaskoczenie, niedowierzanie, oczy jak pięć złotych. Chłopak chyba nigdy w życiu nie sprzedał roweru w trzy minuty. Powrót do domu za to wydłużył się do kilku godzin.
Nie było chwili bym żałowałam tego "nieprzemyślanego" zakupu. Jedynie po roku wymieniłam opony na szersze, aby móc wygodniej i bezpieczniej jeździć po lesie i kamieniach. Firmowe były jednak typowo szosowe.
Oto moja Bike'a (czyt. Bajka) i ja w Darłowie.
2. Rowerek stacjonarny Olpran BK-TB-021. Własnoręcznie przeze mnie złożony, przez prawie cały swój żywot niechciany, nieużywany, zapomniany. Ze względu na moją niechęć do niego i czerwone rogi nazywam go pieszczotliwie Red Ból. Na zdjęciu kącik treningowy, klimatyzowany, z podręczną biblioteczką.
Byłoby miło, gdybyś uwiarygodniła tę miłość do rowerów i wrzuciła jakieś swoje zdjęcia NA NICH(tym bardziej że z fotki na plaży można wnioskować, że jest dobrze...). Bo póki co obok jednego tylko siedzisz, a drugi, Red Ból, stoi sobie sam jak palec w tym różowym kąciku ;)
OdpowiedzUsuńJa na przykład mam z dzieciństwa zdjęcie, w którym stoję obok miśka ma Gubałówce. Ale to że stoję obok, nie znaczy, że na nim jeździłem ;)
Niestety nie mogę uwiarygodnić swojej miłości do rowera, bo jeżdżę bez świadków ;) Kiedyś próbowałam zrobić zdjęcia z ręki, ale nie były udane. Być może skonstruuję ramię do którego dokręcę kompakcik i na samowyzwalaczu wykonam profi sesję ;)
UsuńNazwa red bol jest super... moj ani to bol ani red niestety... a moze stety.. kacik super... wiatrak na miejscu... nic, tylko smigac
OdpowiedzUsuń