Tak jak w terenie, szerokie siodło trekkingowe jest dobre na krótkie wycieczki, a twarde i wąskie najlepsze na wielodniowe wypady. Faktem jest, że gdy jechałam 5 dni po 10 godzin, to nieźle mnie to siodełko Authora obtarło. Dlatego na kolejny wyjazd wyposażyłam się w nowe, 13 - centymetrowe i twarde jak deska. Okazało się zdecydowanie lepsze. Do tego gatki z pieluchą, żeby nie poobijać kości kulszowych i organków, i można śmigać. Na najbliższy sezon planuję zakup kolarek z żelową wkładką.
I z małym walentynkowym dofinansowaniem ;)
Szeroka, żelowa kanapa zamieniona na trekkingowego authora i siodełko13 centymetrowe |
Co zrobić gdy obetrze Cię w pachwinach?
Przede wszystkim na wąskim siodełku Cię nie obetrze, a jeśli już obtarło to znaczy że nie czytałaś tego posta, nie zmieniłaś siodełka i nie kupiłaś spodenek z pieluchą ;) Ale jeśli nie masz takiego zamiaru, a planujesz wycieczkę dłuższą niż 1-2 dni, lepiej zaopatrz się w: wodę utlenioną ze spryskiwaczem, zasypkę dla dla niemowląt Alantan i krem Penaten, oraz na wszelki wypadek krem Pimafucort. I nie gól się TAM przed wyjazdem ;)
Zakup siodełka na dłuższe wypady rowerowe
Niech nie zmyli cię miękkie siodełko pod dupcią. Ach jak przyjemnie, jak wygodnie, mogłabym objechać na nim cały świat. To nie tak działa. Dopiero po kilku, kilkunastu godzinach jazdy dowiadujesz się czy właściwie wydałaś pieniądze. Najlepszym wyjściem byłoby kupno siodła skórzanego. Jego kształt dostosuje się po pewnym czasie do konkretnego krocza i, jako ze skóra "oddycha", będziemy się mniej pocić w majtach. Takie produkuje firma Brooks, ale są dla mnie zdecydowanie za drogie.
Jeśli i Ciebie nie stać na wydatek 550zł, to wróć do początku tekstu. I pamiętaj: do każdego nowego siodełka dupka musi się przyzwyczaić. Jeśli miałaś dłuższą przerwę od roweru to na początku też będzie cię boleć mniej lub bardziej.
Ps. Zapomniałam jeszcze o siodle z dziurką. Nie mam na jego temat żadnego zdania, bo nigdy na takim nie siedziałam. Może powinnam spróbować, doznać olśnienia i wywalić tego posta w diabły? ;)
* rzyć - dupa po śląsku