wtorek, 5 marca 2013

Debiut

Nie mogłam oprzeć się słońcu, które od samego rana zachęcało: napompuj wreszcie kółka, zerwij pajęczyny z pomiędzy szprych, twoje nowe gatki w szafie tęsknią za siodełkiem, no rusz się, Babo!
To ostatni dzień urlopu. O 8 rano Dziad Mróz chuchnął mi bezczelnie w twarz, koty za to pchały się z wrzaskiem do uchylonego okna. Czasem myślę sobie, że stworzenie - kot nie posiadł umiejętnosci odróżniania temperatury. Obojętne mu czy parzy czy mrozi. A kysz do łóżka! Rozsiadłyśmy się wygodnie pod kołderką, to znaczy one na. I tak sobie leżałyśmy rodzinnie przy śniadanku, książeczce i tvp info. Aż do godz.11 gdy po raz drugi otworzyłam okno. To był ten czas.
Wycieczka była rozruchowa, po moich wsiach - Zarzeczu, Podlesiu i Kamionce. W sumie tylko 22km, ale to debiut w tym roku. Lany sprawdziły się świetnie, a żelowa wkładka Coolmax jest moim dzisiejszym odkryciem. Żeby to nie była tylko jazda dla jazdy, jak zwykle fociłam, a raczej łapałam ciekawostki.

Na początek JA (postanowiłam wozić ze sobą statyw)
Chwilę póżniej zza płotu (dom po prawej) wyskoczył wściekły burek
(w kłębie jakieś 25cm)
Miał ochotę na świeże mięsko :/ Uciekłam
Świetny pomysł na płot z kamieni, poruszyła mnie jego prostota 
Zupełnie nieśląski styl. Czyżby skandynawski?
To jest perła! Stacja kolejowa Katowice-Podlesie.
Nie bójmy się użyć słowa Dworzec
Szkoła w Podlesiu - 1905r
Piękny, ale niestety zaniedbany budynek w "centrum" Podlesia
Żal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz